Odsłonięcie pomnika Władysława Bartoszewskiego

Dzisiaj miałem zaszczyt uczestniczyć w uroczystym odsłonięciu pomnika Władysława Bartoszewskiego.

Dziękuję Stowarzyszeniu Skwer Władysława Bartoszewskiego za zaproszenie. Gratuluję Mariuszowi Malinowskiemu oraz Piotrowi Bachurzewskiemu realizacji tego wspaniałego przedsięwzięcia. Autorem pomnika jest Jacek Kiciński.

Wśród wielu znamienitych gości szczególnie zapadły mi w pamięć dzieci z Dwujęzycznej Szkoły Podstawowej im. Władysława Bartoszewskiego, które zaśpiewały hymn szkoły o „Europejczyku między nami, Obywatelu Ziemi między nami”. Dzięki wysiłkowi Marcina Barcza uczestnicy mogli również zapoznać się z wystawą poświęconą Władysławowi Bartoszewskiemu.

W czasie uroczystości wygłosiłem krótkie przemówienie, którym chciałbym się z Państwem podzielić.

W 1968 roku Władysław Bartoszewski napisał esej zatytułowany „Zeznanie do protokołu”, rozpoczynający się słowami:
„Moim miastem rodzinnym jest Warszawa.”

Na kilku stronach autor przywołuje dramatyczne doświadczenia swojego życia – wybuch wojny, pobyt w Auschwitz, powrót do okupowanej stolicy, działalność w „Żegocie”, Powstanie Warszawskie, a następnie żmudną pracę nad dokumentowaniem zbrodni wojennych i losów przyjaciół. Esej kończy się słowami:

„Pragnę, aby moje prace służyły nie tylko upamiętnianiu przeszłości, ale też lepszemu zrozumieniu faktu, że przed każdym z nas stoi problem stałego poszukiwania i wyboru. Myślę o poszukiwaniu i wyborze dróg, które by zabezpieczały nasz świat przed nawrotami ciemności, nienawiści i barbarzyństwa. Doświadczenia drugiej wojny światowej przypomniały bowiem dobitnie, że osiągnięcia współczesnej cywilizacji mogą być wykorzystane w sposób jak najbardziej różnorodny – zarówno dla prawdziwego rozwoju wartości ludzkich, jak i dla budowy komór gazowych.”

Od tamtego czasu minęły dziesięciolecia. Władysław Bartoszewski nie pozostał jedynie kronikarzem, dokumentalistą i historykiem. Stał się wybitnym politykiem i dyplomatą, moralnym autorytetem dla kolejnych pokoleń. Doświadczył i współtworzył fenomen ruchu „Solidarności”, uczestniczył w odrodzeniu demokratycznej Polski, w przystąpieniu naszego kraju do NATO i Unii Europejskiej, w budowaniu prawdziwych relacji między Polską, Niemcami i Izraelem.

Bartoszewski odszedł już wiele lat temu, ale jego głos wciąż wybrzmiewa z niezwykłą mocą. W ostatnich dniach wspominamy trzydziestą rocznicę tragedii w Srebrenicy i słynną misję Tadeusza Mazowieckiego. Słowa Władysława Bartoszewskiego przypominają, że ludzkość wciąż powtarza błędy przeszłości, dawno po II wojnie światowej, a zło i nienawiść nadal potrafią zatruwać życie narodów.

Droga Bartoszewskiego, jego czyny i publicystyka nieustannie przypominają nam, co w życiu jest naprawdę ważne. Jego słowa o przyzwoitości stały się moralnym drogowskazem – zwłaszcza dla tych, którzy muszą podejmować decyzje w chwilach próby. Jak mówił Bronisław Geremek, był jednym z tego pokolenia, które „wytworzyło model patriotyzmu otwartego, pozbawionego nienawiści i ksenofobii”.

A jednak to jego przesłanie z 1968 roku brzmi dziś szczególnie mocno:

„Przed każdym z nas stoi problem stałego poszukiwania i wyboru.”

Przez lata Władysław Bartoszewski wskazywał, na czym ten wybór polega – jak zachować się wobec zła, jak interpretować rzeczywistość. Dziś jego głosu bardzo brakuje. W świecie naznaczonym rosnącymi nacjonalizmami, polaryzacją, wojnami tuż za naszą granicą, zerwanymi sojuszami, zawiedzionymi nadziejami i niepokojącym wpływem nowych technologii na życie społeczne i demokrację – musimy sami szukać odpowiedzi. Ludzkość znów znalazła się na ostrym zakręcie historii.

Polska może się wspaniale rozwijać. Może mieć wybitnych przedsiębiorców i korzystać z owoców transformacji politycznej i gospodarczej. Jednak naszym najcenniejszym kapitałem pozostaje kapitał wartości – ucieleśniany przez takich ludzi jak Władysław Bartoszewski. To dzięki jego dziedzictwu intelektualnemu i moralnemu wiemy, jak ważne są bezpieczeństwo, solidarność z pokrzywdzonymi oraz wierność zasadom.

Dlatego ten pomnik ma tak wielkie znaczenie. Umieszcza Władysława Bartoszewskiego w panteonie naszych narodowych bohaterów – wielkich warszawiaków, którym zawdzięczamy nie tylko niepodległość i suwerenność, ale też głębokie przywiązanie do wartości demokratycznych, opartych na nieustannym wyborze dobra ponad zło.

Dzięki temu pomnikowi Skwer Władysława Bartoszewskiego staje się miejscem pełnym znaczenia. Niech jednak będzie czymś więcej. Niech stanie się Skwerem Przyzwoitości.

Niech symbolizuje sposób myślenia oparty na wartościach konstytucyjnych i demokratycznych. Niech będzie inspiracją do tworzenia przestrzeni spotkań w innych miastach i miasteczkach – spotkań, które łączą, a nie dzielą; które pomagają wspólnie szukać odpowiedzi na najtrudniejsze pytania naszych czasów; spotkań tych, dla których wolność nie jest czymś oczywistym, lecz codziennym zadaniem i zobowiązaniem.